Humor





Matematyka

O trzeciej nad ranem do nauczyciela dzwoni Jasio i pyta:

- Proszę pana, co pan robi?

- Jak to co? Śpię! – odpowiada nauczyciel

- A ja muszę przez pana się uczyć!

 

 

W klasie maturalnej nauczyciel matematyki zdenerwowany brakiem pilności uczniów okrutnie ich łaje.

- Jesteście bałwany, osły, nie uczycie się, nic nie robicie. Aleksander Wielki w waszym wieku

posiadał już takie umiejętności, tak znał sztukę wojenną, że pół Europy zawojował.

- Tak, panie profesorze – replikuje jeden z uczniów – ale jego nauczycielem był Arystoteles …

 

 

Ojciec do syna – Kiedy poprawisz jedynkę z matematyki?

- Nie wiem tato, nauczycielka nie wypuszcza dziennika z rąk …

 

 

Matematyk na lekcji do Jasia:

- Jasiu, jeżeli twój brat ma pięć bananów, a ty mu weźmiesz dwa, to jaki będzie rezultat?

- To on mnie zbije, proszę pana!

 

Po klasówce z matematyki rozmawia dwóch kolegów:
-Ile zadań rozwiązałeś ?
-Ani jednego. A ty ?
-Ja też ani jednego. I pani znów powie, że ściągaliśmy od siebie.

                     

Ojciec pyta syna - Dlaczego nie powiedziałeś, że dostałeś jedynkę z matematyki?

- Uczę się dotrzymywać tajemnicy tato.

               

Mama pyta Anię:
-Ile jest 3+4 ?
-7 – odpowiada Ania.
-A 7+4 ?
-Nie wiem. Do 11 jeszcze nie liczyliśmy.

 

Mamo, mamo, dzisiaj na lekcji matematyki pani mnie pochwaliła!

- Tak? To świetnie, a co powiedziała?

- Że wszyscy jesteśmy osłami, a ja to największym w klasie!

 

DOWCIP „PITAGOREJSKI” Licealista trzeciej klasy ( nie mylić z licealistą „w trzecim gatunku”) zagadnięty o twierdzenie Pitagorasa, po dyskusji i przypomnieniach ustalił, że „W trójkącie prostokątnym suma kwadratów długości przyprostokątnych jest równa kwadratowi długości przeciwprostokątnej”. Twierdzenie odwrotne wypowiedział szybciej i śmielej. „W trójkącie prostokątnym kwadrat długości przeciwprostokątnej jest równy sumie kwadratów długości przyprostokątnych”.
 

Ile wynosi suma kątów w trójkącie? Trzy!
 

Nauczyciel:
-Jeżeli tę czynność nazwaliśmy skracaniem ułamka, to jak nazwiemy czynność odwrotną (tu pokaz mnożenia licznika i mianownika). Co jest przeciwieństwem skracania ?
Jasiu:
-Wydłużanie !!!
 

„Skoro to są kąty odpowiadające, to zapytajmy je o coś” – uczeń klasy I LO.
 

Magda, wyrastająca na poetkę trzeciego tysiąclecia, zwykła mawiać przy zapisywaniu ułamka piętrowego: „ O Boże, jak ta kreska to wytrzyma ! Buduję parter, pierwsze piętro, drugie piętro. Ależ to wieżowiec!”
 

Nauczyciel matematyki mówi do uczniów:

- Od dziś będziemy wszystko liczyć na komputerach.

- Wspaniale! - cieszą się dzieci.

- No to ile to jest: 15 komputerów dodać 8 komputerów? - pyta nauczyciel.

 

 

Jaka jest ta nowa pani od matematyki? - pyta mama Jasia.

- Bardzo fajna. Już drugi raz złamała nogę i przez 2 tygodnie nie było matematyki ...

 

 

Ze szkoły wybiega chłopiec. Podbiega do przechodzącego policjanta, chwyta go za rękę i woła:

- Szybko, szybko, niech pan idzie za mną!

- Ale co się stało, chłopcze? - pyta policjant - Skąd ten pośpiech?

- Nasz matematyk zaparkował samochód w niedozwolonym miejscu!

 

 

Jasiu wraca do domu i już od drzwi woła:

- Mamo, mamo, dzisiaj na matematyce tylko ja odpowiedziałem na pytanie nauczyciela!

- A jak brzmiało pytanie? - pyta mama.

- Kto nie odrobił zadania domowego!

 

 

- Jasio, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? - pyta nauczycielka.

- Nie, ta ostatnia jedynka go zupełnie załamała!

 

 

Z pamiętnika matematyka

Po wielu rozmowach, wykładach i ćwiczeniach, jakie spędziłem z pewną blondynką, udało mi się wytłumaczyć jej, że:

Aby upewnić się, że na pewno pojęła problematykę granic, postanowiłem zadać jej inny przykład do rozwiązania.

Jej odpowiedź była następująca:

Padłem, bez tchu …

 

 

- Mamo, dzisiaj mieliśmy sprawdzian z matematyki!

- Trudny?

- Łatwy, nawet tata by napisał!

 

                                                                               

                                     Język polski

Pani zadała wypracowanie "Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?"

Wszystkie dzieci piszą, tylko Jasiu siedzi bezczynnie.

- Czemu Jasiu nie piszesz? - pyta nauczycielka.

- Czekam na sekretarkę ...

Temat wypracowania z języka polskiego: "Jak spędziłem niedzielę."
Treść: "Dziękuję, dobrze."

Siedzi Janko Muzykant na skraju wioski, ogląda swoje skrzypeczki i mówi do siebie:
- Bach nie żyje... Beethoven też, kurcze, nie żyje... A i ja się coś źle czuję!

Biedny Janko Muzykant miał wielki i rozdęty brzuch, który pragnął mieć skrzypki.

Na ilustracji widzę Natenczasa Wojskiego jak dmie w róg.

Szlachta w "Panu Tadeuszu" była bardzo gościnna, bo jak przyjechał pan Tadeusz na koniu, to o nic się go nie pytano, tylko dano mu siana.

Robak, ratując Tadeusza, strzelił do niedźwiedzia, który nie wiedział, że jest jego ojcem.

Roland był bardzo towarzyski. Nawet po śmierci towarzyszy znosił ich trupy z pola walki.

Na łonie śmierci Jacek Soplica prosił Klucznika i Gerwazego, aby mu przebaczyli zbrodnie.

Ślimak ratując swój dom od pożaru wyciągnął ze skrzyni pieniądze i żonę.

Postępowość Judyma leżała w jego reformach.

Dunkan obudził się rano nieżywy.

 

Jaś pyta mamę: - Czy dziś jest piękny dzień?

- Dlaczego pytasz, synku?

- Bo nasza pani od polskiego powiedziała, że pewnego pięknego dnia zwariuje ...

 

 

- Nie do wiary, żeby jeden człowiek mógł zrobić tyle błędów ortograficznych w jednym wypracowaniu!

- Nie jeden, panie profesorze. Pisaliśmy to razem z tatą!

 

 

                                                                              

                                 Chemia

Tato pyta Jasia: - Co robiliście dzisiaj w szkole?

- Na lekcji chemii pani pokazywała nam materiały wybuchowe.

- A co jutro będziecie robić w szkole?

- W jakiej szkole?

 

 

Na lekcji chemii nauczyciel pyta ucznia:

- W czym się rozpuszczają tłuszcze?

- W rondlu – odpowiada uczeń.

 

 

Na lekcji chemii nauczyciel tłumaczy:

- Tlen odkryto dopiero pod koniec XVIII wieku.

Na to jeden z uczniów – To czym ludzie oddychali wcześniej?

 

 

Kwas siarkowy ma właściwości rżące.

 

 

 

 



                                 

                                Fizyka

Tak uczeń sformułował kiedyś zasadę dynamiki Newtona:

„Jeżeli na ciało nie działa żadna siła lub siły równoważą się,

to ciało pozostaje w "spoczynku wiecznym”

 

 

Na lekcji astronomii nauczyciel pyta:

- Zosiu, powiedz, jaka jest Ziemia?

- Okrągła, proszę pana.

- A teraz ty, Jasiu, powiedz, kto odkrył, że Ziemia jest okrągła?

- Zosia ...

 

 

W szkole na lekcji fizyki nauczyciel pyta Jasia:

- Powiedz mi, dziecko, jakie znasz przewodniki ciepła i który z nich jest najlepszy?

- Kaloryfery, panie profesorze.

 


                                  

                                  Historia

- Jasiu, co możesz powiedzieć o wojnie trzydziestoletniej?

- Trwała trzydzieści lat, proszę pana!

- To trochę za mało!

- Trzydzieści lat to dla pana "za mało"?

 

Niewolnicy rzymscy używani byli do najcięższych prac, niektórzy jako nauczyciele.
 

Marcin Luter przeprowadził reformę rolną kościoła.

 

                                  

                                  Biologia

Nauczycielka pyta dzieci, jakie zwierzęta mają w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają:

- Ja mam psa...

- Ja kota...

- U nas są rybki w akwarium...

Wreszcie zgłasza się Jasio: - A my mamy kurczaka w zamrażarce...

 

 

 

Na lekcji biologii pani pyta Jasia:- Co to jest?

- Szkielet.

- Czego?

- Zwierzęcia.

- Ale jakiego?!

- Nieżywego!

 

 

W gabinecie dyrektora szkoły dzwoni telefon: - Halo!

- Panie dyrektorze, syn nie może dziś przyjść do szkoły.

- A kto mówi?

- Tu mówi mój ojciec!

 

 

Na lekcji biologii nauczyciel mówi:

- Proszę wymienić pięć drapieżników.

Zgłasza się Jasio: - Jeden lew i cztery tygrysy.

 

 

Na lekcji biologii pani zadaje pytanie:

- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?

- To bardzo mądre ptaki - błyskawicznie odpowiada Jaś - odlatują, gdy tylko zaczyna się rok szkolny ...

 

 

- Jasiu - pyta nauczyciel - dlaczego ryby są nieme?

- Niech pan spróbuje mówić z głową pod wodą !

 

 

Wśród wirusów rozróżniamy: mikroby, mikrony, mikrusy i mikrobusy.

 

 

Dziedziczność pozwala wyjaśnić, dlaczego skoro dziadek i ojciec nie mieli dzieci to i my nie będziemy mieli.

 

 

                                          

                                Geografia

Na lekcji geografii nauczyciel pyta Jasia:

- Czy możesz podać długość linii kolejowych w Polsce?

- A w którym roku? - pyta Jaś.

- W którym chcesz.

- W 1538 - zero km ...

 

 

- Jasiu - pyta nauczyciel - czy mógłbyś powiedzieć, jakie miasto jest stolicą Kuby?

- Jest mi przykro, proszę pana, ale ja też nie wiem!

 

 

Synek odrabia zadanie z geografii.

W pewnej chwili pyta ojca: - Tato, gdzie leżą Bermudy?

- Spytaj mamy, to ona porządkuje szafy - odpowiada tata.

 

 

 

W tajdze jest dużo drzew, szczególnie iglastych, ale klimat jest taki zimny, że nie może tam rosnąć żadna roślinność.

 

 

                                           

                                           Szkoła

W klasie Jasia wychowawczyni pyta: - Jaka waszym zdaniem powinna być idealna szkoła?

A klasa zgodnym chórem: - Zamknięta!

 

 

-Jasiu, znów spóźniłeś się na lekcję!

-Na naukę nigdy nie jest za późno, proszę pani!

 

 

Mama pyta Jasia - Jasiu, dlaczego płaczesz?

- Bo śniło mi się, że szkoła się paliła.

- Nie płacz, to tylko sen.

- Właśnie dlatego płaczę ...

 

 

- Czy ty wiesz, synu, ile mnie kosztuje twoja nauka?

- Wiem, tatusiu, wiem i dlatego staram się uczyć jak najmniej!

 

 

- Czym się różni kura od ucznia?

- Kura znosi tylko jajka, a uczeń musi znosić wszystko!

 

 

- Kto to jest samouk?

- To uczeń, za którego rodzice nie odrabiają lekcji.

 

 

Ciocia pyta Jasia: - Jak się czujesz w szkole?

- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nic nie wiem.

 

 

Nauczyciel do ucznia: - Z ciebie to byłby doskonały przestępca!

- Dlaczego proszę pana?

- W zeszycie nie zostawiasz żadnych śladów swojej działalności!

 

 

Przed pójściem spać Jasio pyta tatę:

- Czy potrafisz podpisać się z zamkniętymi oczami?

- Naturalnie.

- To świetnie. Trzeba podpisać się kilka razy w moim dzienniczku.

 

 

Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy: „Pańska córka jest nieznośną gadułą”.

Nazajutrz dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:

„To pestka, gdyby pan usłyszał jej matkę!!!”

 

 

Jasio wraca ze szkoły i mama pyta:

- Jak tam dzisiaj było w szkole?

- Na pięć! – odpowiada Jasio – dwója z polaka, dwója z matmy i jedynka z historii!

 



Do góry

Powrót