WARTO CYZTAĆ! Koleżanki polecają...
Przygoda Julia pisała w pamiętniku:
TĘCZA
Na małej
łące powstała tęcza , Długa była jak osiem węży
i końca nie posiadała. gdzie się kończy ta tęcza . ALEKSANDRADUDZIAK KL. 4C
Gitara
Gdy gram na gitarze, świat się cały zmienia,
Kiedy splatam akordy w jedną, piękną melodię, On pomaga mi, rozumie i dociera do mnie. Ten przyjaciel jest na całe życie,
Bardzo mi jest przydatny, powiem Wam skrycie. Kornelia Banaszkiewicz kl. IV ,,c”
Nudzisz się? Nie wiesz, co ze sobą zrobić? Sięgnij po opowiadania napisane przez Twoich kolegów. Autorami poniższych historii są członkowie Koła Miłośników Literatury. Przeczytaj te opowiadania, a odwiedzisz Krainę Fantazji!!!
Niesamowite ferie Pewnego zimowego poranka dzieci wyjeżdżały do babci i dziadka na wieś. Ich rodzice tylko ich odwieźli. Dzieciaki bardzo płakały, że całe ferie spędzą bez rodziców, ponieważ mama pracowała, a tata miał ważne firmowe sprawy.
Kiedy już dojechali na miejsce, dziadkowie powitali ich gorąco, lecz po
kilku godzinach babcia i dziadek zajęli się swoimi sprawami,
W końcu Nina zaczęła czytać książkę, a Kuba i Piotr grali
- Dlaczego ja jestem najmłodsza?- zapytała samą siebie.- Dlaczego Zrozpaczona dziewczynka schowała się w kącie, płacząc… nagle zobaczyła różnokolorowy pył, wybuchający znikąd. - Kto to?- zapytała, drżąc. - To ja, czarodziej Tenczak- odpowiedział dość przerażający głos. - Kuba, proszę cię, nie strasz mnie!- krzyknęła Ania odważnym głosem. Nagle wbiegli Nina, Piotr i Kuba, przerażeni jakby zobaczyli potwora. - Aniu, nic ci nie jest?- zapytała Nina już spokojniejszym głosem. - Nic mi nie jest, tylko widziałam czarodzieja! - Nikogo tutaj nie ma- odrzekł Piotr. Kuba zamknął drzwi i znowu pojawił się pył. Teraz wszyscy zobaczyli kolorowego czarodzieja. - To właśnie on!- powiedziała Ania. - Zabiorę was do mojej krainy- powiedział czarodziej. - Dlaczego??!!- krzyczała na cały głos Ania.
-Ponieważ widziałem, że się nudzicie, a ja nie lubię, jak ludzie się nudzą,
szczególnie dzieci! Nie jestem groźny, ale proszę , pójdźcie za mną, - Dobrze- powiedział Kuba. - Dlaczego zawsze ty decydujesz za nas?- zapytała Ania. - Bo jestem najstarszy- odpowiedział dumnie. Poszli więc do portalu- razem z czarodziejem. Zobaczyli tam kolorowo- śnieżną krainę. Była kolorowa, ponieważ domy dawały takie wrażenie. - Jesteśmy tu szczęśliwi, oprócz tego, że panuje tu zła czarownica. Zaprosiłem was, żeby zgasła wasza nuda, ale także po to, byście spróbowali pokonać czarownicę. - My?!- zapytała zdziwiona Nina. - Wy, ponieważ tylko ludzie mogą ją pokonać. Za kilka dni planujemy wojnę, czy się przyłączycie? - Nie, to zbyt niebezpieczne- powiedział Piotr. - Proszę!- krzyknął czarodziej. - Dobrze- oznajmił Kuba.
Dwa dni później rozpoczęły się przygotowania. Wszyscy byli bardzo
skupieni w pracy. Wszystko było tak zaplanowane, - Wiecie, ja nie jestem za bardzo przekonana, czy ta walka to dobry pomysł- powiedziała Nina. - Nie panikuj w ostatniej chwili, Nina!- odrzekł Kuba.
- No właśnie! Bądź dzielna Nino- odpowiedział Piotr.- Mamy - Dobrze, będę dzielna…- oznajmiła Nina. Nocą wyruszyli przez las… - Trochę tu strasznie- powiedziała Ania. - Nie bój się- łagodnie odpowiedziała Nina. Czarodzieje za pomocą magii otworzyli wrota zamku i weszli. Zajęli się strażnikami, a dzieci pobiegły do komnaty czarownicy. - Mamy cię!- krzyknął Kuba. - Jak się tu dostaliście?!- krzyknęła czarownica.
Gdy próbowała wziąć różdżkę, dzieci wskazały różdżki na nią - Nieee!!!!! Dzieci weszły do komnaty królowej czarodziei, a ona już na nich czekała z nagrodami. Wszyscy się im kłaniali po pas. - Teraz będziemy żyli szczęśliwie. Dziękujemy!- powiedziała królowa. – Możecie wrócić do dom. Dzieci z powrotem pojawiły się w pokoju dziadków. - Rzeczywiście się tam nie nudziłam- powiedziała Ania. - Chodźcie, razem pogramy w chowanego- zaproponowała Nina. Od tego czasu dzieci się nigdy nie nudziły i wszystko robiły wspólnie.
Aleksandra Dudziak klasa IV c
Jeden dzień z życia czwartoklasisty 09 października 2012r.
Lepiej powiem o trochę przykrej przygodzie. Wracając
do roweru. Jechałyśmy sobie i nagle jakiś pies zaczął mnie gonić!
Przestraszyłam się, aż w końcu upadłam z roweru. Na drodze był piasek
Wróciłyśmy do domu, mama polała mi zadrapania wodą utlenioną i założyła plastry (tych ran było tak dużo, że prawie nie starczyło plastrów!). Tak oto skończył się ten dzień.
Chciałabym, żeby w moim życiu było dużo mniej takich chwil.
Jeden dzień z życia czwartoklasisty
09 października 2012r.
Pewnego razu, gdy przyszedłem do szkoły i zaczęła się pierwsza lekcja, pani powiedziała: -Słuchajcie, do naszej klasy dojdzie nowy uczeń.
Wszyscy byli ciekawi, kto to może być?
Po chwili ktoś zapukał
|